sobota, 4 września 2010

Pierwsze koty za płoty

Zacznę od przedstawienia tych rzeczy, które już są przerobione. Swoją przygodę z decoupage'm zaczęłam od małego blaszanego pojemniczka na cukierki. Niestety nie mam zdjęcia oryginału, ale może ktoś pamięta, cukierki w okrągłym małym pudełeczku sprzdawane w Biedronce. Teraz ich już nie ma, może to dobrze bo bym się nimi zasypała ;-) Pełna chęci i zapału wzięłam się za wycinanie motywu - ptaszki na okwieconym drzewie :-) jeszcze wtedy nie wiedziałam co mnie będzie czekać przy wycinaniu szczególnie kwiatków... Ale jak powiedziałam A to musiałam powiedzieć B i nie było zmiłuj się ;-) Efekt mojej pracy jest taki:



Oczywiście nie obyło się bez popełnienia pewnych błędów technicznych, ale ponieważ jestem samoukiem to najszybciej się nauczyłam już na pierwszym przedmiocie :-)

Brak komentarzy: